Nie ustąpię!
Po mimo iż wyświetlenia i popularność bloga spada, z rangi nieznany do rangi nieistotny, ja się nie poddam. Po mimo iż miałem okres zwątpienia, zniechęcenia to będę pisać dalej. Nie warto się poddawać. Gdyby Kolumb się poddał nie odkrył by księżyca, a gdyby Edison się poddał nie stworzyłby jelcza. Także trzeba walczyć pomimo represji społeczeństwa, osób bliskich znajomych, małymi krokami dążyć do celu. Ja zdaję sobie z tego sprawę, że ten blog nigdy nie będzie popularny, oblegany przez miliony czytelników, ale zacznie zależeć mi na tej małej grupie stałych czytelników, czyli 10 osób. Nie docierają do ciebie argumenty o nie poddawaniu się? Gdyby twoja Matka się poddała to być może nie istniałbyś i nie należał do skomplikowanej grupy jaką są ludzie. Taka lekcja na dziś. Ponarzekam na siebie za to, że za łatwo chciałem odpuścić, że za szybko chciałem być trochę popularny na blogowej scenie. Za to, że chciałem zostawić tą mikroskopijną grupę ludzi, której moje wpisy poprawiały humor, lub wpędzały w intrygę. Także będą wpisy rzadziej, ale lepsze. Liczy się jakość nie ilość! (motto nie obowiązuje przy narządach płciowych).
Więc trzymajcie się. Naprawdę byłbym bardzo wdzięczny gdybym zobaczył mały komentarz pod wpisem.
BTW: Wpadłem już na to jak subskrybować blog, po prawej stronie jest przycisk "dołącz do witryny" czy jakoś tak. Click i jest ;_;.
///Maruda
Czas Pomarudzić
Nikt nie zgadnie kiedy są wpisy :)
poniedziałek, 20 maja 2013
niedziela, 19 maja 2013
Czy warto to ciągnąć?
Średnio widzę sens pisania dalej bloga. Wyświetlenia dochodzą niekiedy do zera, więc po prostu świetnie. Jednak, że warto było spróbować, może jestem w czymś innym lepszy, nie wiem okaże się.
Ciężko jest się wybić, powiem szczerze, mnie się to nie udało nawet na kilka sekund.
Chyba zamykam bloga, bo dobre pomysły na wpis marnują się dla zerowej liczby odbiorców. :<
Czas zając się czymś lepszym, no nie wiem czymkolwiek. Powrócę zapewne w internetach, pod inną nazwą, ale się upomnę jako maruda. Polecam czytanie blogów Kominka. Bywajcie.
///Maruda.
piątek, 17 maja 2013
Godne poczytania
Dla osób, które nie miały okazji poczytać moich starszych wpisów, włala! Linki do najciekawszych.
Jutro jakiś kraj zostanie opisany.
http://marudapl.blogspot.com/2013/03/sasiedzi-zapewne-jezeli-ktos-mieszka-w.html sąsiedzi
http://marudapl.blogspot.com/2013/03/nauczyciele-gdy-jest-sie-poczatkujacym.html nauczyciele
http://marudapl.blogspot.com/2013/03/polska-pogoda-4-pory-roku-od-pierwszych.html pogoda
http://marudapl.blogspot.com/2013/04/niemcy-jakos-nasze-kraje-niespecjalnie.html Niemcy
http://marudapl.blogspot.com/2013/04/rosjanie-polak-rusek-dwa-bratanki-czy.html Rosjanie
http://marudapl.blogspot.com/2013/04/komunikacja-miejska-czyli-o-autobusach.html komunikacja miejska
Nie znaczy, że inne wpisy są słabe, ale te były najczęściej wyświetlane.
Polecam zjechać w dół i poczytać posty w maju utworzone.
Nie jestem leniwy, tylko zmęczonu :x
///Maruda
Dla osób, które nie miały okazji poczytać moich starszych wpisów, włala! Linki do najciekawszych.
Jutro jakiś kraj zostanie opisany.
http://marudapl.blogspot.com/2013/03/sasiedzi-zapewne-jezeli-ktos-mieszka-w.html sąsiedzi
http://marudapl.blogspot.com/2013/03/nauczyciele-gdy-jest-sie-poczatkujacym.html nauczyciele
http://marudapl.blogspot.com/2013/03/polska-pogoda-4-pory-roku-od-pierwszych.html pogoda
http://marudapl.blogspot.com/2013/04/niemcy-jakos-nasze-kraje-niespecjalnie.html Niemcy
http://marudapl.blogspot.com/2013/04/rosjanie-polak-rusek-dwa-bratanki-czy.html Rosjanie
http://marudapl.blogspot.com/2013/04/komunikacja-miejska-czyli-o-autobusach.html komunikacja miejska
Nie znaczy, że inne wpisy są słabe, ale te były najczęściej wyświetlane.
Polecam zjechać w dół i poczytać posty w maju utworzone.
Nie jestem leniwy, tylko zmęczonu :x
///Maruda
czwartek, 16 maja 2013
Szkoła, edukacja i inne niby ważne sprawy...
Dawno nie było takiego mocnego narzekania. Więc o edukacji, szkolnictwie i o mojej szkole. Edukacja w Polsce jest tragiczna, po pierwsze lepiej chyba było kiedyś gdy zamiast gimnazjum (3lata) było 8 lat podstawówki. Przerabiano to samo, tyle ,że szybciej. Takie coś daje niepotrzebny stres (związany z nową klasą i nauczycielami). Ale nie lepiej dowalać coś na siłę. Potem po gimnazjum dzieje się coś dziwnego. Z ogólnego gówna trzeba już wybierać ścieżkę zawodową, nie mając o niej żadnego pojęcia. Uczyłeś się 3lata o estrach, tłuszczach, liczbie "pi" i bryłach obrotowych? Gratuluję technikum hotelarstwa na pewno jest świetnym rozwiązaniem. Wybór szkoły przypomina skok w nieznane i ,albo się uda i spadnie na materace, albo na no nie wiem taborety z tytanu. Szkolnictwo leży, nauczyciele mało zarabiają przez co wyżywają się na uczniach jakby chcieli więcej zarobić.
- A dzisiaj Kowalski dostanie jedynkę, to tak jakbym zarobiła +5 złoty.
Sprzęty w szkołach podstawowego nauczania (gimnazjum+ podstawówka) są takie skromne jak wąsy Justyny Kowalczyk! Kilka słów o mojej szkole. Gimnazjum tyle powiem i wszystko jasne.Ta szkoła niszczy człowieka i z osoby ,która w podstawówce miała jakiś honor i szacunek robi potwora zdolnego do wszystkiego. Moja szkoła jest mała, dziwna, dosyć skąpa. Łał! Tablety zajebiście, raz w życiu na nich popracowaliśmy, bo już nie będzie okazji bo przyszły jak jestem w 3 klasie, a nie mam zamiaru zostać tam dłużej. Jakoś mnie to nie kręci. Wiadomo jak w większości szkół są nauczyciele ,którzy chcą zrobić byś miał jak najbardziej pod górkę, chcą się wyżyć itp.
Edukację trzeba zmienić i nawet mundurki nie pomogły! Na koniec wspomnę o tym jaki stosunek mają nauczyciele do nowego sprzętu.
-Nie dotykaj tej piłki! Jest nowa! Za rok sobie nią porzucasz, żeby się nie zepsuła 1dnia!
- Za rok mnie nie będzie...
- Twoja strata*
Olej naukę zostań blogerem!
///Maruda
* Nie było dokładnie takiej rozmowy, ale sens był bardzo podobny.
wtorek, 14 maja 2013
To było i jest coś... Game Boy Color [2/10]
Słynny Game Boy COLOR przenośna konsolka od Nintendo i chyba najlepsza w ich wykonaniu. Oprócz tego, że ciężko było trafić w Polsce na gry na tego okaza to nie miał istotnych wad. Obudowa może była trochę licha, z tyłu w miejscu gdzie się wymieniało baterię (tak był na baterie), bo odpadała, ale ja fachowiec na taśmę ją przykleiłem :> czy to mój brat nie pamiętam. Ekranik wystarczał, przyciski nie wypadały i były różne kolory obudowy (ja miałem zielony tak jak na rys).
Największą zaletą Gameboya było to, że jest przenośny. Używałem go jak gdzieś jeździłem na wakacje z rodzicami. Bo miło było pyknąć w pokemony podczas kiedy ojciec prowadził samochód w deszczu ;_;. W sumie z gier to ja miałem tylko Pokemon Yellow, Mario ( w zestawie) i Tenisa, którego pożyczyłem od kolegi i chyba już go nie oddam, bo się zapodział. Ustawiłem je w kolejności od najlepszej do dobrej. Pokemony to klasa sama w sobie, Mario też, a Tenis udany, ale wolałem Pokemony, może przez ten wiek jak nakręcały mnie odcinki w telewizji, blaszaki i karty :D.
Skoro Maruda, to jakiś kolejny minus wysunę, minus, który jest istotny dla niektórych. Mario dawało tylko 3 szanse na przejście 10 mapek, jak wpadłeś na żółwia wszystko od nowa, a zapewne działo się to na "finiszu" 10 mapki ;_;. Pokemon Yellow było gorsze od Green czy Red (nie tube), bo nie mogłem mieć wielu pokemonów... So sad, ale i tak było warto.
Więc co mnie najbardziej zniesmacza? To, że nie będzie już takich gier, będą tylko 2h FPS gdzie zabijasz wszystko co się rusza, gdzie dostajesz cały magazynek i przeżywasz.
Polecam z całego serca, bo takie cacko można (ciężko, ale można) kupić za 20zł z kilkoma dyskietkami. O baterie trzeba samemu zadbać.
Minusy:
- klapka osłaniająca baterie odpada
- nie mogłem mieć kilku pokemonów :< ale to wina gry niż konsolki, ale się wyżalam!
Plusy:
- cud, miód i głód przygody!
- mistrzowskie tytuły
- różne kolory, są rószofe dla dziefek i mniejszości męskich i czarne dla Ave666! I inne barwy tęczy.
- nie skaleczysz się dyskietką
- solidny, porządny jakby wyszedł z Japoni
Więc jak z oceną? 9.1/10 coraz bliżej 10. W czwartek normalny wpis czyli narzekanie o ... Zresztą zobaczycie.
Jarać się tym kolorem! Bo Green!
///Maruda
Słynny Game Boy COLOR przenośna konsolka od Nintendo i chyba najlepsza w ich wykonaniu. Oprócz tego, że ciężko było trafić w Polsce na gry na tego okaza to nie miał istotnych wad. Obudowa może była trochę licha, z tyłu w miejscu gdzie się wymieniało baterię (tak był na baterie), bo odpadała, ale ja fachowiec na taśmę ją przykleiłem :> czy to mój brat nie pamiętam. Ekranik wystarczał, przyciski nie wypadały i były różne kolory obudowy (ja miałem zielony tak jak na rys).
Największą zaletą Gameboya było to, że jest przenośny. Używałem go jak gdzieś jeździłem na wakacje z rodzicami. Bo miło było pyknąć w pokemony podczas kiedy ojciec prowadził samochód w deszczu ;_;. W sumie z gier to ja miałem tylko Pokemon Yellow, Mario ( w zestawie) i Tenisa, którego pożyczyłem od kolegi i chyba już go nie oddam, bo się zapodział. Ustawiłem je w kolejności od najlepszej do dobrej. Pokemony to klasa sama w sobie, Mario też, a Tenis udany, ale wolałem Pokemony, może przez ten wiek jak nakręcały mnie odcinki w telewizji, blaszaki i karty :D.
Skoro Maruda, to jakiś kolejny minus wysunę, minus, który jest istotny dla niektórych. Mario dawało tylko 3 szanse na przejście 10 mapek, jak wpadłeś na żółwia wszystko od nowa, a zapewne działo się to na "finiszu" 10 mapki ;_;. Pokemon Yellow było gorsze od Green czy Red (nie tube), bo nie mogłem mieć wielu pokemonów... So sad, ale i tak było warto.
Więc co mnie najbardziej zniesmacza? To, że nie będzie już takich gier, będą tylko 2h FPS gdzie zabijasz wszystko co się rusza, gdzie dostajesz cały magazynek i przeżywasz.
Polecam z całego serca, bo takie cacko można (ciężko, ale można) kupić za 20zł z kilkoma dyskietkami. O baterie trzeba samemu zadbać.
Minusy:
- klapka osłaniająca baterie odpada
- nie mogłem mieć kilku pokemonów :< ale to wina gry niż konsolki, ale się wyżalam!
Plusy:
- cud, miód i głód przygody!
- mistrzowskie tytuły
- różne kolory, są rószofe dla dziefek i mniejszości męskich i czarne dla Ave666! I inne barwy tęczy.
- nie skaleczysz się dyskietką
- solidny, porządny jakby wyszedł z Japoni
Więc jak z oceną? 9.1/10 coraz bliżej 10. W czwartek normalny wpis czyli narzekanie o ... Zresztą zobaczycie.
Jarać się tym kolorem! Bo Green!
///Maruda
poniedziałek, 13 maja 2013
To było i jest coś... Snake Xenzia [1/10]
Jak sugeruje nazwa to było i jest dalej czymś wielkim. I ,że tego będzie 10. Nie wiadomo w jakich odstępach czasowych, czy 10 w tydzień, czy 10 w rok... Nowa seria, więc krótko o Snake Xenzia, kultowa gra na konsolę Nokia, ale inne starsze typu komórek też, ale cegły od fińskiej firmy są najlepsze :>. Więc co jest celem tej gry? Sterujesz wężem za pomocą 4 przycisków, zbierasz kulki, które podobno są pokarmem, a twój wąż rośnie, i rośnie jak co? W każdym wpisie musi być jakieś porównanie, więc rośnie jak pitol w czasie erekcji. Trudnością tej gry jest to, że wąż nie może uderzyć w ścianę, albo o siebie samego. Co pewien czas pojawiają się czerwone kulki, które najlepiej zebrać szybko by dostać dodatkowe pointy. Niby łatwe? Zapraszam, może gra nie ma jakiś fajerwerków, eksplozji czy mega fabuły, ale cieszy lepiej niż nie jeden FPS, do tego mobilna więc kolejny + dla snake'a. Jednak ja wypatrzę we wszystkim minus i chciałbym powiedzieć, że było mało mapek chyba 5 + 1 standardowa, przydała by się jeszcze jedna, która zniechęca od pierwszego spojrzenia, a okazuje się łatwa jak podniesienie ręki (przepraszam niepełnosprawnych ). Więc generalnie czas na tabelę:
Plusy:
- zajebista
- prosta, ale cieszy
- nie przesłodzona
- -------o~ .
Minusy:
- mogłoby być więcej mapek
- na jednej mapce wąż wygląda jak plemnik :< zboczuchy...
Więc wężyk otrzymuje ocenę 9/10, czyli jak na moje recenzje to raczej maximum.
Na dolnym zdjęciu jakiś węgier lami, bo on tylko placki smażyć potrafi i w dodatku węgierskie.
///Maruda
Jak sugeruje nazwa to było i jest dalej czymś wielkim. I ,że tego będzie 10. Nie wiadomo w jakich odstępach czasowych, czy 10 w tydzień, czy 10 w rok... Nowa seria, więc krótko o Snake Xenzia, kultowa gra na konsolę Nokia, ale inne starsze typu komórek też, ale cegły od fińskiej firmy są najlepsze :>. Więc co jest celem tej gry? Sterujesz wężem za pomocą 4 przycisków, zbierasz kulki, które podobno są pokarmem, a twój wąż rośnie, i rośnie jak co? W każdym wpisie musi być jakieś porównanie, więc rośnie jak pitol w czasie erekcji. Trudnością tej gry jest to, że wąż nie może uderzyć w ścianę, albo o siebie samego. Co pewien czas pojawiają się czerwone kulki, które najlepiej zebrać szybko by dostać dodatkowe pointy. Niby łatwe? Zapraszam, może gra nie ma jakiś fajerwerków, eksplozji czy mega fabuły, ale cieszy lepiej niż nie jeden FPS, do tego mobilna więc kolejny + dla snake'a. Jednak ja wypatrzę we wszystkim minus i chciałbym powiedzieć, że było mało mapek chyba 5 + 1 standardowa, przydała by się jeszcze jedna, która zniechęca od pierwszego spojrzenia, a okazuje się łatwa jak podniesienie ręki (przepraszam niepełnosprawnych ). Więc generalnie czas na tabelę:
Plusy:
- zajebista
- prosta, ale cieszy
- nie przesłodzona
- -------o~ .
Minusy:
- mogłoby być więcej mapek
- na jednej mapce wąż wygląda jak plemnik :< zboczuchy...
Więc wężyk otrzymuje ocenę 9/10, czyli jak na moje recenzje to raczej maximum.
Na dolnym zdjęciu jakiś węgier lami, bo on tylko placki smażyć potrafi i w dodatku węgierskie.
///Maruda
sobota, 11 maja 2013
Typowy Seba, a inni
Wiem, że moda na Sebe się kończy, i dlatego uderzam. Jeżeli oglądasz te memy, widzisz filmiki o Sebie i przypomina Ci się dzieciństwo to muszę powiedzieć, że należałeś do tego może nie pokolenia, a grupy ludzi, którzy spędzili dzieciństwo na podwórku z kolegami, a nie przed komputerem z obcymi Koreańczykami, którzy potrafią strzelać z noża. Ja swoje dzieciństwo kojarzę z metalowymi kapslami, godzinami na zabawach w chowanego i piłkę "na garażach". Zdrapane kolana i łokcie, gumy z tatuażami za 20gr i cwaniakowanie do starszych ludzi z 3 piętra
W sumie to nie wiem co mnie natknęło, ale gdy widzę jak w ciepły dzień na pobliskim placu zabaw ,którego otaczają bloki nie ma ani jednego dziecka, a w parku są tylko ci najmłodsi z rodzicami to jest w sumie żal, jak wygląda współczesne dzieciństwo. Schemat:
10 latek sam w domu, bo rodzice pracują 24h na dobę, zasiada o 6rano do komputera, włącza Cod'a (bo co innego?) i siedzi w najlepszym razie 12h, z malutkimi przerwami na siku i jedzenie.
Wcale nie mam zamiaru udawać starszego, ale ta przepaść między tym jak miałem 7lat, a teraz jest tak duża jak otwór w torbie Saszki G. Jutro wolna niedziela, ja szukam kogoś z kim mógłbym nawiązać współpracę, czyli wzajemne promowanie się, pomoc itp. Ale ah no nie wiem. A no i rysunek. Bo wyświetlenia z dnia na dzień spadają jak śnieg w kwietniu :<
Ważny element mojego dzieciństwa... Buduje charakter, uczy narzekania, MISTRZ!
///Maruda
Wiem, że moda na Sebe się kończy, i dlatego uderzam. Jeżeli oglądasz te memy, widzisz filmiki o Sebie i przypomina Ci się dzieciństwo to muszę powiedzieć, że należałeś do tego może nie pokolenia, a grupy ludzi, którzy spędzili dzieciństwo na podwórku z kolegami, a nie przed komputerem z obcymi Koreańczykami, którzy potrafią strzelać z noża. Ja swoje dzieciństwo kojarzę z metalowymi kapslami, godzinami na zabawach w chowanego i piłkę "na garażach". Zdrapane kolana i łokcie, gumy z tatuażami za 20gr i cwaniakowanie do starszych ludzi z 3 piętra
W sumie to nie wiem co mnie natknęło, ale gdy widzę jak w ciepły dzień na pobliskim placu zabaw ,którego otaczają bloki nie ma ani jednego dziecka, a w parku są tylko ci najmłodsi z rodzicami to jest w sumie żal, jak wygląda współczesne dzieciństwo. Schemat:
10 latek sam w domu, bo rodzice pracują 24h na dobę, zasiada o 6rano do komputera, włącza Cod'a (bo co innego?) i siedzi w najlepszym razie 12h, z malutkimi przerwami na siku i jedzenie.
Wcale nie mam zamiaru udawać starszego, ale ta przepaść między tym jak miałem 7lat, a teraz jest tak duża jak otwór w torbie Saszki G. Jutro wolna niedziela, ja szukam kogoś z kim mógłbym nawiązać współpracę, czyli wzajemne promowanie się, pomoc itp. Ale ah no nie wiem. A no i rysunek. Bo wyświetlenia z dnia na dzień spadają jak śnieg w kwietniu :<
Ważny element mojego dzieciństwa... Buduje charakter, uczy narzekania, MISTRZ!
///Maruda
Subskrybuj:
Posty (Atom)