Bohater
Każde miasto, wieś w sumie też ma swojego takiego "bohatera",który stoi na czele prawa i moralności, przestrzega zasad BHP i ma darmowe kupony w McDonaldzie. Przykłady?
Łódź - Pan Roman, żywy fotoradar (robi filmiki swoją kamerką jak kierowcy przekraczają prędkość czy rozmawiają przez telefon w czasie jazdy i pokazuje odpowiednim służbą). W wolnym czasie myje felgi tramwajowe.
Wrocław - Pani Halina z 10 piętra, żywy mikrofon , tyle że bez basu, powinna wykorzystać swój głos do śpiewania hymnu narodowego zamiast krzyczeć na niewinne bachory, które "łamią prawo"
, bawiąc się w chowanego.
Sosnowiec - Dyrektor firmy "Śliski Koc", robi śliskie koce, które szybciej się piorą, i schną + fantastyczny poślizg na podłodze (podobno są przyczyną wielu wypadków w tym mieście). Lider schroniska!
Warszawa - Sejm, utrudnia życie łotrom, zabiera bogatym, zabiera biednym daje potrzebującym polityką.
Grzybowo Zaleśne- Michelina Umlaut*, donosi na nielegalnych sprzedawców drewna drobiowego.
Dlaczego zawsze trzeba trafić na "miejskiego bohatera"? Po co oni są potrzebni?
To bezsensu, że osoby, które mają zbyt dużo wolnego czasu postanowiły bronić sprawiedliwości.
Moim zdaniem lepszym strażnikiem prawa byłby Batman, ewentualnie Joker by było zabawniej...
A tak, błe, a nawet fe!
*Podobno postać fikcyjna, ale została wspomniana w listach za czasów Karola Wielkiego! Chociaż może nie...
Obiecany wpis jako rekompensata za wczoraj!
///Maruda
Gorsi są wiejscy bohaterzy bo oni widzą wszystko i jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńNo w sumie tak, mała wieś wszystko wie co się dzieje. Ale wybacz big city life.
OdpowiedzUsuń