Powered By Blogger

sobota, 20 kwietnia 2013

Kilka słów o kebabach...
Dawno nie jadłem dobrego kebaba... Takiego aromatycznego ,nie takiego "żelka*".Kebaba z  pysznymi sosami i chrupiącymi frytkami. Teraz jak nie masz Turka w piwnicy to nie masz kebaba, że palce lizać. Teraz gdzie pójdę na kebaba, bo gyros odpada to trafiam na:
- "żelki" ,za które trzeba zapłacić tyle co za wywrotkę cukru
- małe porcje ,z kapeńką sosu czosnkowego również za cenę wywrotki
- tani kebab, który nie ma smaku, a bułka jest niejadalna, i widelczyk łamie się jak krzesło szkolne w rękach zawodowego "huśtacza".
I teraz czy istnieje szansa, że trafię na idealnego kebaba? Wątpię, ale może wy mnie zaskoczycie i wyślecie mi swojej roboty kebaby (o sosy zadbam sam) i ja ocenię wasze starania? Ja lubię grube, i 
kilku centymetrowej długości kawałki, więc się warto dostosować :).  Do popicia chciałbym bubble tea bo jeszcze nie próbowałem... Niedługo (w poniedziałek) nowa recenzja teraz KFC bo jestem zły.
Dzisiaj jak byłem ze znajomym w centrum handlowym spotkałem mistrza trollingu. Stał w kolejce 
do sklepu, o słabym oświetleniu i rozmawiał przez telefon z włączoną latarką. Świecił wszystkim po oczach, zwłaszcza ludziom ,którzy stali za nim, gdyż co chwilę się odwracał. Rzeczy, które mówił też ciekawe: "Nie jem obiadu zjem w tych fast foodach w Donaldzie lub KyFC!". Czekam na wasze kebaby!
*żelek: pol, rzecz, wlm: w tym kontekście, gumowaty kebab, niewybaczalne!
///Maruda

1 komentarz:

  1. Jak ktoś by chciał wysłać mi kebaba, to nie widzę przeszkód. -_-

    OdpowiedzUsuń