Telewizja
Jest i obiecana telewizja. Ja to mam "takie szczęście", że zawsze gdy włączę odbiornik telewizyjny to trafię na koniec filmu, ewentualnie serialu i przez 10 minut, a może i więcej dowiem się ,która pasta sprawi, że moje zęby będą bielsze, który proszek do prania usunie nawet tłuszcz z patelni, który przypadkiem pojawił się na mojej bieliźnie, a także, które tabletki sprawią, że stanę na wysokości zadania. Warto dorzucić takie kanały telewizyjne, które potrafią doszczętnie ogłupić człowieka typu: Arcytrudne sprawy, Dlaczego Oni i My? czy także Woda na sukces...
O wróżkach i mistrzach tarota nie warto wspominać. W sumie czy są jakieś plusy telewizji?
No może i są, ale występują głównie w weekendy po godzinie 23... Chociaż nawet i to jest słabe.
///Maruda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz