Trolling publiczny
Łech, Och! Trolling interesująca sprawa, z jednej strony go kocham, z drugiej go przeklinam.
I nie chodzi o to czy ja kogoś trolluję, czy ktoś mnie i zależnie od tego lubię trolling lub nie...
Chociaż w sumie tak jest. Ale temat to trolling publiczny. Ekspertami są motorniczy w tramwajach.
Przykład, a no proszę, dobiegłem do tramwaju, w którym byli znajomi, tramwaj stał, kliknąłem przycisk i nie chciał otworzyć. Macham, skaczę ,a miła pani odjechała... Z miłym uśmiechem na mnie popatrzyła. I musiałem wykorzystać buty, bo infolinia mojego rydwanu była zajęta. Bez sensu, odkładam i 1% mojego bezrobocia, a nie mam darmowych przewozów... Przypomniało mi się z dzieciństwa, myślałem, że byłem Panem Świata i:
Pani:"Nie mam jak wydać reszty. No nie wiem idź gdzieś rozmień"
Ja: "No rozmienię, ale u konkurencji, gdzie kupię to samo w lepszej cenie, Psze Pani"
Dobra do trollingu. W sumie ja tam najbardziej lubiłem trollować w bf'ie, ale skoro ma być publiczny to automaty:
Wrzucasz monetę, wybierasz kombinację przycisków S69 i już prawie spada Ci baton, ale nagle zawisł na krawędzi i nie ma zamiaru odpuścić. Trzeba automat przechylać co kosztuje sporo dżuli i czasu, bo w te 2 minuty trafiłbym z wiatrówki do durszlaka... Ale się nie będę chwalić.
Jest wiele innych opcji bycia trollowanym przez los, ale warto się obronić i zaatakować.
W sposób? Moneta na sznurku ( pamiętam ,że na "cybergeju" działało) i kto jest lepszy?
Ja czy ten automat? You decide!
Trzeba będzie ponarzekać na egzaminy i matematykę. Akurat to moja specjalność:
"Technik Matematyczny Narzekacz 3D!"
A jak dostawca pizzy przyjedzie za późno daj mu 20zł w jedno, ewentualnie dwu groszówkach...
Co prawda pizza będzie kosztować 30zł, ale komu by się chciało liczyć. Elektrykowi ,który wywalił Ci korki?
Post miał zmiażdżyć dupę, ale na razie zmiażdżył tylko kabel, ale to winna Harrego* i nie należy go obwiniać.
*Harry- mój komputer, ale nie myślcie, że jestem czubem i nazywam swoje rzeczy, po prostu tak ma no obudowie i się przyjęło... Chociaż na w sumie... Nie...
///Maruda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz